And now,something diffrent.

Dołączył: 04 Mar 2007

Hmm troszke chybione porównanie. Moze przeczytaj jeszcze raz poprzedniego posta ? Musze przyznać że zadziwiłeś mnie swoją wypowiedzią. Niebywała pewnośc siebie.
Ateizm...szufladkujesz ludzi według ich wyznania bądź jego braku ?
To oczywiste że ludzie mogą stracić wiarę gdy bliski im umrze czy jakimś innym wielkim ciosie. Ateizm dla wygody jest zwykłym lenistwem,bo zakładam że mówisz o rówieśnikach,którym sie nie chce chodzić do kościoła. Ateiści to ludzie którzy myślą logcznie.Niektórzy mówią że wierzą w pieniądze,co jest zabawne. Mamy wartości jak każdy inny czlowiek. Tylko nie wierzymy w istote która podobno będzie nas sądzić podczas końca świata.
No ale.
<wysiada z pociągu>
<przestawia dźwignie>
<wraca na pierwotny tor> Smile

O aborcji długo rozmawiać możemy. Końca tej rozmowy nie bedzie. Ale i tak miło czyta się te,jakże odmienne,wypowiedzi.

Wysłany: Czw 19:58, 05 Mar 2009

powiedz kiedy ja napisalam ze masz byc muzulmaninem, napisalam, co by bylo gdybys mieszkal w kraju gdzie nie jestes w wiekszosci wyznaniowej (w naszym wypadku chrzescijanskiej) a tam gdzie wiekszosc stanowia np muzulmanie czy inna religia. jak bys sie zachowywal gdyby ta wiekszosc wtracala sie w twoje sprawy tylko dlatego ze jest wiekszoscia. czytanie ze zrozumieniem Wink

Dołączył: 04 Mar 2007

No w końcu jakieś poparcie...Uf ;D

Wysłany: Czw 21:09, 05 Mar 2009

Jabberwock napisał:

O aborcji długo rozmawiać możemy. Końca tej rozmowy nie bedzie. Ale i tak miło czyta się te,jakże odmienne,wypowiedzi.

Szczerze mówiąc - wbrew zasadom dobrej dyskusji - nie mogę napisać, że w tej kwestii miło czyta mi się inne niż moje zdanie. Szanuję je - owszem, ale zdecydowanie nie jest dla mnie przyjemnością dowiadywać się, że ten i ów popiera morderstwo*.

*Nie obraziłbym się, gdybyśmy przestali kluczyć i każdy jednoznacznie wypowiedziałby się, CZYM dla niego jest aborcja. Jednym zdaniem? Smile

Dołączył: 04 Mar 2007

Hmm...jest uczynkiem złym.

Wysłany: Czw 21:30, 05 Mar 2009

juz wczesniej napisalam ze to jest temat zbyt zlozony bo moc opisac je jednym slowem, wszystko zalezy od przyczyn podjecia decyzji o aborcji. z pewnoscia nie moze byc srodkiem antykoncepcyjnym, lecz dobrze przemyslana i poparta dobrymi argumentami decyzja.

Dołączył: 04 Mar 2007

Tak,ciężko opisac jednym zdaniem tak złożona sprawe...Nie ma tu złotego środka...

Wysłany: Czw 21:41, 05 Mar 2009

Hmmm... A jednak mi się wydaje, że owszem MOŻNA wypowiedzieć się o tym jednym zdaniem. Trzy - w porywach. Sprawa jest jasna, są znane wszystkim okoliczności "łagodzące", są wyniki badań - których interpretacja pozostaje w naszej gestii.

A jak się ma sprawa z "konwencjonalnym" morderstwem? Ktoś zabija innego człowieka nożem, ale działa w afekcie - dokonuje vendetty za zabójstwo bliskiej osoby. No i mamy jednoznacznie zły czyn, mamy okoliczności "łagodzące", mamy wyniki badań (w tym przypadku, niech to będzie ocena "wartości" zabitego człowieka).
Jak wypowiem się jednym zdaniem? Jak sędzia, w gmachu sądu. Morderstwo to najokrutniejszy czyn, należy się więc sprawiedliwa kara, że dokonana w afekcie - biorę pod uwagę, nie umniejsza to jednak wagi mordu i nie usprawiedliwia go w najmniejszym nawet stopniu.

Upraszczam, posiłkuję się obrazowymi i prymitywnymi przykładami. Ale - mimo wszystko - to co przytoczyłem, to naprawdę zgrabna analogia, która całkiem bez zgrzytów pokryje się z poruszaną przez nas sprawą aborcji. Zachęcam, żeby spróbować wetknąć klocek do dziurki i spróbować skonkretyzować swoje stanowisko Smile

.

Wysłany: Czw 22:42, 05 Mar 2009

Mi zauważyłem, że Twoją główną obroną jest "czytaj ze zrozumieniem". Więc ja Tobie też to polecam. Wypowiadam się ostatecznie.

Jest to morderstwo.

Wysłany: Czw 22:43, 05 Mar 2009

najprostszym sposobem bedzie zakazanie aborcji tym ktorzy nie chca jej dokonywac i pozwolenie tym ktorzy chca Wink

a tak na serio zakaz aborcji doprowadzi do rozbudowanego podziemia gdzie lekarze-rzeznicy beda dokonywac skrobanek, mimo ze mozna by to uczynic w cywilizowanych warunkach, jesli kobieta bedzie chciala usunac ciaze to to zrobi chocby szydelkiem, powstrzymac ja mozna jedynie przywiazujac do lozka.
[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Pią 9:33, 06 Mar 2009

ale co ja mam czytac ze zrozumieniem, napisalam jasno, to ty tego nie zrozumiales, co ma do tego moje czytanie?

Wysłany: Pią 17:06, 06 Mar 2009

Ja powiem tak. Nie opowiadam się jednoznacznie za aborcją, gdyż tak jak twierdzi Bartek bądź Jędrek jest to morderstwo istoty, która mimo bezbronna ma prawo do życia. Z drugiej strony jestem w stanie współczuć kobiecie w ciężkiej sytuacji jaką jest niechciana ciąża. Prawda jest taka, że żyjemy w XXI wieku, a niechciane dziecko może stać się naprawdę dużym problemem dla kobiety, szczególnie młodej.

A jeżeli chodzi o kościół. Zastanawiałem się długo nad tym i stwierdzam jednoznacznie, że to nie jest rozmowa na ten temat. Bardzo chętnie założę w najbliższym czasie temat traktujący o wierze i kościele w życiu współczesnego człowieka. Oczywiście nie będę tam poruszane treści "wykładowcze", chce po prostu poznać zdanie młodego człowieka, w tym również mnie i wszcząć na podstawie tego dyskusję.

Wysłany: Pią 21:57, 06 Mar 2009

Sovellis napisał:

Z drugiej strony jestem w stanie współczuć kobiecie w ciężkiej sytuacji jaką jest niechciana ciąża. Prawda jest taka, że żyjemy w XXI wieku, a niechciane dziecko może stać się naprawdę dużym problemem dla kobiety, szczególnie młodej

Pokryłem kursywą to co mną szczególnie wstrząsnęło. Cóż problemem SĄ, a nie mogą być (jeszcze gorzej?) ludzie chorzy, starzy, potrzebujący... Życie to nie bajka. A jednak nie uważam, że pragnienie komfortu jednej osoby można zaspokoić kosztem życia drugiej.

MI - Twoja argumentacja kompletnie mnie nie przekonuje. Ukonstytuować coś TYLKO dlatego, że ludzie i tak będą to robić? Dla mnie to pierwszy objaw moralnej znieczulicy. Drastycznie i wyolbrzymiając - byli już ludzie, którzy naginali prawo dla usprawiedliwienia swoich zbrodni. Więc w świetle tego nowego prawa - ok. Ale czy to NAPRAWDĘ jest ok?

Sugeruję roztrząsnąć ten problem bardziej jednostkowo - bo dotąd część z nas patrzy na to tylko globalnie. KTOŚ tam robi tak, bo MOŻE czuć tamto i siamto. Piękna postawa. Ale można bardziej egoistycznie? Gdyby wybór należał do nas, a nasze zdanie miałoby moc sprawczą to... Czym byłaby dla nas aborcja?

Wiem że męczę - kto czuje się napastowany niech nie zwraca uwagi na tę moją wypowiedź. Ja po prostu naprawdę jestem idealistą, naprawdę wierzę, że życie ludzie to najwyższa wartość i naprawdę potrafię i chcę się o to wykłócać... Smile

Wysłany: Sob 11:17, 07 Mar 2009

jestem ciekawa co powiecie [link widoczny dla zalogowanych]to tez jest mordertwo, dziewczynka tez powinna urodzic mimo wszystko?

Wysłany: Sob 12:09, 07 Mar 2009

Cóż chyba oczywiste, że skoro ciąża jest REALNYM zagrożeniem dla życia matki (w tym wypadku, tej małej dziewczynki... Ech - takie historie podkopują wiarę w ludzi) to nie ma się nad czym zastanawiać! Owszem - jest to morderstwo, bo ktoś traci tu życie, ale czasem inaczej się nie da. Można tylko żałować, że "bywa i tak"... Sad

Jednak to wypadek ekstremalny. Ile wydarzyło się takich historii? I czy jeden taki przypadek może być uzasadnieniem dla legalizacji aborcji ogólnie? To jakbyśmy zmuszeni byli zabić człowieka (idący na dno statek, setki tonących ludzi, niektórzy w rozpaczliwych próbach ratowania życia łapią nas spod wody za nogi, w trosce o siebie kopiemy ich, bo i tak nie jesteśmy w stanie w żaden sposób im pomóc, a sami chcemy przeżyć) w wyniku rozpaczliwych okoliczności i TO MIAŁOBY STAĆ SIĘ UZASADNIENIEM dla zabijania ogółem. Przyznacie, że nawet brzmi to śmiesznie? Niestety podobnie groteskowe są IMO próby tłumaczenia aborcji - na takich właśnie zupełnie niecodziennych, acz grających na emocjach przykładach.