Przecz, z Iuzem - topic kampanii

No co... Pełna swoboda! Możecie się tu grupo moja, pochwalić dokonaniami w kampanii, a reszta (tzn. nie grający) mogą popytać jak kampania wygląda Wink

.

Hulaj dusza!

Tak Jędrek jest pro MP D&D!

Szczerze mówiąc to wielkimi dokonaniami możemy się pochwalić tylko my. No bo powiedźcie co oni takiego zrobili?

- Na krótką chwilę wyzwolenie Klamath
- Działanie dla rebeli(Toporny Fort)
No i teraz to dopiero się zacznie(Qlink szykuj się). Te punkty można opisac poźniej.

Ta ale bezemni heeh czarodzieja juz by deadneli wszyscy:DNo i HENK jest tez naszym bohaterem ostatnio:D

Teraz to prawie każdy odegra ważną rolę. A życie uratowałe nam tylko raz(może dwa...).

ALE SCIEMA Exclamation

!KTO WAS TELEPORTNOŁ KTO STAWIAŁ SCIANY???KTO ROZWALIŁ SETKE ORKOW???PO KARCZMA??A kto zamienił sie w tygrysa i nadział sie na włocznie? Question

A przy tym rozwalał dziesiątki. Jeżeli by się na ciebie rzucili to czaru byś nie rzucił. Jejku teleportować nas- to był OBOWIĄZEK TWÓJ. Jesteś naszym kompanem. Tylko plz jeżeli chcesz się kłucić to przenieśmy to do wora.

W tygrys to się zmienił Sovell.
Ale ja tez muszę się czymś pochwalić!
Jestem drużynowym monkiem i dzięki mnie co poniektóży (... kto? Który? Którzy!) jeszcze żyją.
Przepraszam czarodzieju ale musiałem zwinąć twój pierścień taka decyzja drużyny:(
(dla mnie to:D).
W ogóle pakuje nasza dróżynę w straszne sytuacje (zaczepiam orków aby sovell mógł sobie powalczyć itp.)
A nie wolno zapomniec o zdetonowaniu fabryki golemów w górach to tez niezły wyczyn!(całej dróżyny).

eee..moj pierscien co do *&%$#&%#$**#$%#

Sorki musiłem. Dzięki niemu muszę odpoczywać tylko2 godz. a potem zów mam czary i mogę was leczyć a jak będziesz chciał to sobie taki drugi zrobisz. I jeszcze kilka innych bajerów by się przydało np. pas siły giganta, opończa charyzmyX2 (czy jakos tak) rękawice zręczności

Jędrek mówiłeś że na jakimś forum grasz w RPG...zrobiłem sobie profil...:

Wędrowałeś po lesie, chcąc uciec od monotonności dnia. Co jakiś czas zdawało ci się, że widzisz wysokiego elfa o jasnych włosach, w zielonej pelerynie, pod którą ukrył sztylet i z łukiem na plecach. Postać ta pojawiała się tak często, że postanowiłeś ją śledzić.
Zawędrowałeś za elfem aż nad jezioro, tam schowałeś się w zaroślach i zacząłeś przyglądać się elfowi, ale niewiele więcej ujrzałeś niż przedtem. Nagle powierzchnia jeziora zadrżała. Usłyszałeś jakiś głos, niewyraźny i drżący. Elf zaśmiał się.

- Myślisz, że nie wiem? - powiedział. - Raczej nam nie grozi - mruknął.
Wydało ci się, że elf spojrzał w twoją stronę. Jednak twoje rozmyślania nad tym przerwał głos kogoś, twoim zdaniem, stojącego w wodzie. Elf syknął cicho.
- Mój ojciec nie żyje! Nie mówiłem ci? - warknął wściekły. - Nie pamiętam go, ale wiem, że zginął broniąc mnie.
Drżący głos znów się odezwał. Brzmiało to jak przeprosiny, a potem jakies pytanie.
- Tak, tak... Wiem - odpowiedział elf. - Przyjdę tu jeszcze... Bez NIEGO...
Elf przeszedł koło ciebie nie obracając się, ale usłyszałeś jak mruczy w twoją stronę.

- Następnym razem daj mi spokój...
Wszedł do lasu, a po chwili zniknął, zostawiając cię z mętlikiem w głowie.

No prosze o ocene!

Ale do ci nie dało spokoju.... poszedłeś za nim. Powędrowałeś w zarośla jego sładem. Zobazyłeś jego pelerynę znikającą za jakimś dziwnym krzakiem.

I NAGLE ktoś uderzył cię w plecy z taką siłą... że upadłeś sycząc z bólu. Wyszarpałes miecz z pochwy i zamachnąłeś się zas sibie. Klinga przedarła tylko powietrze i opadła na ziemię. ... Znowu poczułeś ból w plecach, usłyszałeś cichy świst i ból ze zdwojoną siłą odezwał się w prawej nodze.

Oczy zamgliły ci się.. ale postanowiłeś walczyć o życie!... Znowu machnąłeś w tamtą stronę... klinga zaświszczała i natrafiła na coś twardego. Dał się słyszeć cichy jęk i krew bryznęła ci na twarz.....straciłeś przytomność

Sovell poprawiaj błędy! To się bardzo nie przyjemnie czyta.- Davis

Nie przesadzaj Davis, aż tyle błędów, żeby się wtryniać, tu nie było. Wpisujemy się jak zauważymy rażącego orta, albo całkowity brak poszanowania interpunkcji.

Sovell przypominam że ten temat to nie miejsce na prowadzenie sesji następne takie posty będę usuwał.

Shadow napisał:

Jędrek mówiłeś że na jakimś forum grasz w RPG...zrobiłem sobie profil...:

Wędrowałeś po lesie, chcąc uciec od monotonności dnia. Co jakiś czas zdawało ci się, że widzisz wysokiego elfa o jasnych włosach, w zielonej pelerynie, pod którą ukrył sztylet i z łukiem na plecach. Postać ta pojawiała się tak często, że postanowiłeś ją śledzić.
Zawędrowałeś za elfem aż nad jezioro, tam schowałeś się w zaroślach i zacząłeś przyglądać się elfowi, ale niewiele więcej ujrzałeś niż przedtem. Nagle powierzchnia jeziora zadrżała. Usłyszałeś jakiś głos, niewyraźny i drżący. Elf zaśmiał się.

- Myślisz, że nie wiem? - powiedział. - Raczej nam nie grozi - mruknął.
Wydało ci się, że elf spojrzał w twoją stronę. Jednak twoje rozmyślania nad tym przerwał głos kogoś, twoim zdaniem, stojącego w wodzie. Elf syknął cicho.
- Mój ojciec nie żyje! Nie mówiłem ci? - warknął wściekły. - Nie pamiętam go, ale wiem, że zginął broniąc mnie.
Drżący głos znów się odezwał. Brzmiało to jak przeprosiny, a potem jakies pytanie.
- Tak, tak... Wiem - odpowiedział elf. - Przyjdę tu jeszcze... Bez NIEGO...
Elf przeszedł koło ciebie nie obracając się, ale usłyszałeś jak mruczy w twoją stronę.

- Następnym razem daj mi spokój...
Wszedł do lasu, a po chwili zniknął, zostawiając cię z mętlikiem w głowie.

No prosze o ocene!

...Ale o co chodzi?

Jeżeli chcecie RPG na forum, napiszcie swoje historie (w OSOBNYM temacie), długie na conajmniej stronę A4 i pozbawione błędów. Starajcie się. Historia ma być wartka i nieszablonowa.

A samo opowiadania Bartek, niezłe Smile

.

Ostatni gorącym tematem naszych rozmów o RPG są "Federalni", a dokładnie taki jeden koleś który śledzi nas od samego Klamath albo jeszcze wcześniej.
Co my on nim wiemy? Czy jesteśmy w stanie ustalić jego stałe punkty?
Piszmy co o nim wiemy lub czego się domyślamy może wtedy łatwiej będzie go rozgryźć.