Plany...

Fajnie, to na przyszłość sami sobie róbcie sylwestra. Ja nie wiedziałem, że najpierw były salki, tak jestem poinformowany. No ale jeżeli nie uważacie, żeby mnie poinformować to przecież nie krępujcie się i róbcie sobie wszystko sami.

Przecież nie ma jeszcze nawet ustalonej "listy gości" i nic w tym rodzaju. W planie, oficjalnie, było zaprosić wszystkich przy okazji najbliższego spotkania. Przy tej okazji też, wszystko zostałoby wytłumaczone.

Dołączył: 04 Mar 2007

Czy to że należe do "paczki" od razu wymusza ode mnie bezwzględnego poświęcenia.Czy musze wszędzie z wami chodzić,spotykać się zwami,robić mase fajnych rzeczy?? O co wam chodzi ,człowiek nie chce iść z wami i teraz Żaneta mi napierdala że jestem egoistą Exclamation

No jasne ,myśle tylko o sobie BO NIE CHCE IŚĆ NA "PACZKOWEGO" SYLWESTRA Exclamation

Liczyłem na inteligencje i zrozumienie z waszej strony a tu ZONK .Wazelina ,wszędzie wazelina

Żaneta zachowała się troszkę niedojrzale, nazywając Cię egoistą tylko dlatego, że nie masz ochoty przyjść na tę wspólną imprezę, nie zapominaj jednak, że i Ty nie popisałeś się zbytnio, w sposób nader barwny, wypowiadając się na temat oazowiczów. Oboje więc macie prawo zachowywać się trochę, aż nazbyt, impulsywnie. I w pełni korzystacie, jak widać, z tego przywileju.

A co powoduje Żanetą? Chyba fakt, że nie będziemy razem - to wszystkich martwi, zdaje się.

Dołączył: 04 Mar 2007

Jędrzeju ,każdy ma prawo powiedzieć co myśli o tej sprawie,czyż nie?? A w jakiej faromie to zrobi ,to już inna sprawa.Powiedziałem co o tym myśle i zdania nie zmienie

Właśnie ta forma wywołała agresję Żanety. Akcja, reakcja. Żaneta zrobiła głupstwo, ale i Ty nie jesteś bez winy.

Dołączył: 19 Mar 2007

Może po prostu mnie odpowiadają warunki "salkowe", przynajmniej jak dla mnie.
Ludzie są ok, bo do wszystkich umiem sie przyzwyczaić.

Dołączył: 04 Mar 2007

MI nie żebym naciskał Smile

. ale wszyscy się wielce ucieszyli ,jak sama widzisz, na to że masz przyjechać ,więc poinformuj nas co i jak i czy w ogóle Very Happy

no wlasnie, sprawa sie nieco komplikuje poniewaz mam mnostwo wydadkow, musze kupic sukienke na 100dniowke, i za sama impreze zaplacic co dosc obciaza moj budrzet, sama wyprawa do was obraca sie w ok 100 zl a jeszcze musze cos jesc, autobus nie kuursuje 31 czyli musialabym przyjechac 30, na 2 noce nie samego sylwka, martwi mnie to bo chcialabym was poznac osobiscie, ale sprawy nie wygladaja rozowo

Dołączył: 04 Mar 2007

No spokojnie,z noclegiem nie ma raczej problemu, u mnie jest wolne łóżko po braciku,a jak co to sądze że inni (a właściwie Jędrek:)) przyjmą cię z otwartymi ramionami. No a co do mamony to raczej z tym także nie będzie problemu. Jeśli chłopaki( i dziewczyny:)) się zgodzą ,to zrobimy ściepke narodową (i kupimy bombę atomową)) i po przyjeździe ci zwrócimy koszta podróży ,no a jeśli te zgredy się na to nie zgodzą(w co wątpie) sam wyłorże kase.No a jedzenie to żadna wymówka:P Mi,wymyśl coś lepszego:)

No!! O jedzenie to sie nie martw Wink

Dołączył: 04 Mar 2007

No mamy Jakuba więc się nie martw,gorzej będzie jak Karol wszystko zje...

Jędrek nie odstawiajcie już szopek. Stało się i tyle, spotkamy się nie ma prblemu. Jeżeli czasu starczy to wpadnę na chwilkę na salki, co mnie zachęcają. Wpadaj MI! Jacek, właśnie. Zostajemy do rana nie? Jak co to u iebie się prześpkę Smile

Dołączył: 04 Mar 2007

No nie ma problemu,tylko przynieś PieCyka:D

Po co