Kącik dla skłóconych

Wysłany: Nie 11:52, 30 Mar 2008

Ale nie podpierać się tym w dyskusji. Bo mało mnie obchodzi co oni tam napisali. I jakoś dziwnie zgodny jesteś z Qlinkiem, który również czytal owe listy...

Wysłany: Nie 12:52, 30 Mar 2008

Nie można powiedzieć że wypowiedzi Qlinka nie przejmują NIKOGO bo mnie obchodzą bardzo. Wolę dostać radę od kogoś uzależnionego kto wie jak to jest być uzależnionym a nie od kogoś kto nie ma/miał z tym styczności. Takie rady są mało cenne bo nie wie do końca o czym gada.
Co do wolności słowa to się nie pomyliłem i nie zmieniam zdania. Bo nawet ten morderca ma do tego prawo ale to już zależy od moralności jego i tego dziennikarza który chce to opublikować. Nie z godzę się też że walcząca z czymś osoba szanuje swoją wadę... Według mnie to głupie stwierdzenie. Osobie uzależnionej bardzo ciężko podjąć walkę z swym nałogiem bo nie widzi w sobie żadnej winy. Gdy natomiast już ją dostrzeże i podejmie z nią walkę to napewno nie szanuje tego uzależnienia (siebie uzależnionego) bo inaczej by z tym nie walczył. "Albo się przestrzega prawo w pełni, albo wcale" nie ma rzeczy czarno białych na świecie... Znajdź mi człowieka który w pełni przestrzega prawo i udowodnij mi to, to stawiam ci lody.
Mi o co ci chodz z tym brakiem związku z temaem. Temat brzmi "Kącik dla skłóconych", a nie "Kącik kłócących się o piractow i jego moralność". To że wy sobie gadaćie z Qlinkiem o jednym nie znaczy że ja z Sovellem nie mogę gadać o drugim na tym temaci, jeżeli się tego tematu trzymamy.

Wysłany: Nie 14:03, 30 Mar 2008

bo czepiasz sie slowek, a nie tresci, dlatego jest to malo istotne.

Wysłany: Nie 14:46, 30 Mar 2008

Ja już zupełnie nie wiem o co wam chodzi Very Happy

.

A dlatego, że nie wiem, trąbię dalej - piractwo to kradzież i KOT BY TEGO NIE MÓWIŁ tak właśnie będzie. Uważacie, że nie mam "prawa" oświadczać wam tego oczywistego faktu - ok, po prostu przyjmijcie tę wiadomość od kogoś innego, bo moim zdaniem (egoistycznym i chamskim MOIM WŁASNYM zdaniem, wyrobionym na bazie doświadczeń swoich i cudzych) mogę sobie o tym krakać do woli Smile

.

Bo piractwo to kradzież i trzeba z tym walczyć!

Wysłany: Nie 18:53, 30 Mar 2008

Święta prawda Qlink! Święta prawda.

Pokłóćmy się o coś innego bo to robi się męczące (subiektywna opinia) Very Happy

Np. uważam że polski humor jest mniej wyrafinowany i inteligentny od angielskigo czy ktoś się nie zgodzi?

Dołączył: 04 Mar 2007

Angielski humor ? "Niestety, tylko Anglicy uważają się za szczególnie dowcipnych. Mówi się o humorze angielskim, ale tak naprawdę należałoby mówić o angielskim smutku. Przykładem tego może być najśmieszniejszy angielski dowcip (za grupą Monty Python):

My dog smells very bad, he doesn't have a nose.

co w wolnym tłumaczeniu brzmi:

Mój pies strasznie śmierdzi, nie ma nosa.
(My dog stinks, he doesn't have a nose.)

Co zresztą każdy kulturalny człowiek odbierze jako wulgarne i krzywdzące, a nawet obraźliwe dla psów.

Całkiem niezrozumiałą cechą Anglików jest to, że podczas ulewy uwielbiają powtarzać: "What a nice day." A żeby było tego mało to się tą pogodą naprawdę zachwycają. " Nonsenspopedia Forever!!

Wysłany: Pon 21:58, 31 Mar 2008

Ten żart to odpowiedź na Angielski zabijający żart.

Dołączył: 04 Mar 2007

No i zaczeliśmy temat o angielskim żarcie to wszyscy zamilkli Very Happy

Dosyśc dziwne Smile

Ja chcę się pokłócić z kimś kto twierdzi że żart angielski jest nie śmieszny. To może kogoś sprowokuje. Ten kto nie rozumie angielskich żartów uważa je za głupie pewnie, ale tak naprawdę są zbyt wyrafinowane dla niego i ich nie rozumie!

Tylko to jest temat dla prawdziwych kłutni i sporów, a nie jakichś wymyślonych. Bo nikt nie będzie na siłę zaczynał kłutni o żartach angielskich.

Mnie tak średnio to bawi. No ale cóż jestem fanką sprośnych żartów

Sprośność nie jest domeną angielskiego humoru. Jego kwintesencja to prześmiewczość i prze kolorowane spojrzenie na przeróżne sprawy. Jest to humor nad którym naprawdę trzeba pomyśleć i mimo iż wydaje się prostacki i banalny to wcale taki nie jest.

Dołączył: 19 Mar 2007

Niezłe tylko ja dla mnie mógłby więcej śpiewać, bo ma świetny głos...zaraz Sandra wyjedzie że marudze... Very Happy

Kurde, co z wami. Dawid załóż osobny temat dotyczący angielskiego humoru. A ty Karol to już nie wiem z kąd tą wypowiedź wytrzasnąłeś w tym temacie.

No ta wypowiedź trochę tu dziwnie leży. Ale Rafale ta kłótni zaczyn się przeradzać w trochę inną. Więc na razie spełniam moje zamiary.