Dżem !

Dołączył: 05 Mar 2009

Myślę, że większość z was zna choć jedną piosenkę zespołu Dżem jak nie więcej . Chciałbym zachęcić do dyskusji na tematy związane z tymże zespołem. Wiele kontrowersji wzbudza także, osoba śp. Ryszarda Rielda ( tragicznie zmarłego wokalisty) . Co sądzicie o nim ? o jego piosenkach ? jakie utwory są waszymi ulubionymi ( jeśli takie macie ) i jakie macie nastawienie do współczesnego Dżemu.

Trochę zagmatwane ale się doczytacie Very Happy

( mam nadzieje )

Wysłany: Czw 21:17, 05 Mar 2009

Cóż. Dla mnie życie Ryśka, to przede wszystkim tragiczna historia z pięknym, ale i przerażającym morałem. Proste - narkotyki są bardzo be, bo człowieka z pasją i ogromnym talentem, zamieniają we wrak. Co do Dżemu, czyli twórczości Ryśka - dyskografię znam słabo, ale jestem sympatykiem tego zespołu, a kilka piosenek znam nawet na pamięć Smile

. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić nikogo, kto choć raz z przyjemnością nie zanucił "Wehikułu czasu", czy innej "Whiskey"... Smile

Dołączył: 04 Mar 2007

Hmm...tak sobie myślę... ten nowy wokalista...To juz nie ten Dżem Smile

Słuchałem piosenek w jego wykonaniu... Nie ma...hmmm tego brzmienia ? Czaru ? Very Happy

Dołączył: 05 Mar 2009

Hmm..

a ja może powiem tak, patrzymy na Dżem przez pryzmat Ryska i w sumie mówiąc Dżem myślimy Riedel. Nie uważam , że Dżem stracił czar. Jeśli ktoś nie słuchał polecam "Do kołyski" wzruszający utwór - śpiewa Maciej Balcar

Dołączył: 04 Mar 2007

To nazwisko tego nowego wokalisty ? Smile

Hmm...tak. Dżem to Riedel. Każdy zna ich największe przeboje. Cieszy..ze jest taki zespół ,którego słucha kilka pokoleń.
Sprawdze te piosenke

Wysłany: Czw 21:29, 05 Mar 2009

Szczerze mówiąc, kompletnie nie orientuję się w twórczości "nowego" Dżemu Wink

. Znam kilka hitowych kawałków "sprzed lat" i na tym kończy się moje obeznanie na tej płaszczyźnie. Ale jakoś przychylam się do tego ci pisze Jacek - Dżem bez Ryśka, to chyba faktycznie nie może być to samo...

Dołączył: 04 Mar 2007

Kultowy zespół. Przeboje znane wszystkim. Narkotyki. tragiczna historia. Ot,prawdziwy polski grungowy zespół ;D

Wysłany: Czw 22:30, 05 Mar 2009

Cóż... Ryśka słuchałem odkąd się urodziłem - Mój ojciec jest wielkim fanem, stosy kaset do walkmenów, ahh... No wspomnienia 8 latek słuchający Whisky.

Riedl ... Fajnie zaczął do dupy skończył.

Dzisiejszy Dżem... Cóż nikt nie przywróci nam głosu, zaangażowania i wtłoczonych w muzykę uczuć pana R.R , ale dalej słucham z przyjemnością Harley'a, Cegłe, Lunatyków ostatnio bardzo mnie wzruszało operowe wykonanie "Zapal świeczkę".

Wysłany: Pią 16:44, 06 Mar 2009

A ja wręcz przeciwnie, nie podchodzi mi jakiekolwiek wykonanie "Zapal świeczkę", za bardzo ponura ta piosenka. Co do twórczości nowego Dżemy nie mam im nic do zarzucenia, nawet kultowe piosenki są w stanie wykonać na poziomie.

Dżem = Riedel, może takie przekonanie panuję właśnie i źle kształtuje opinię na temat nowego zespołu. Nasuwa mi się od razu nowy zespół Queens, który mimo wykonywania i nawet nagrania jakiejś nowej płyty nie jest tym samym zespołem z lat 70' 80'.

A jeszcze na koniec taki mały żarcik i porównanie. Pisząc nazwisko Ryśka, od razu nasuwacie mi na myśl Toma Riddla z Harrego Pottera:) Również zaczął fajnie a skończył do dupy:D

Wysłany: Pią 22:12, 06 Mar 2009

Tom Riddle od początku był nieznośnym gówniarzem Wink

. Dumbledore tak uważał, a ja mu ufam Wink

.

Co do analogii Queen bez Mercury'ego - Dżem bez Riedla. Faktycznie - bardzo trafna. Nie ma co ukrywać - zespoły zazwyczaj wyróżniają się niezwykłym wokalem i ten też głos stanowi swego rodzaju wizytówkę. Obecni Queeni to już nie ta sama trupa, ale też nikt tego nie ukrywa - to już band tylko i wyłącznie koncertowy. Zaś Dżem... Cóż - ktoś próbuje zastąpić Riedla, a dla mnie to On był duszą zespołu. I chyba nie będę w stanie inaczej spojrzeć na tę sprawę... Wink

Dołączył: 05 Mar 2009

Tworzył swoistą Magię i przyciągał tłumy , miał w sobie to coś co powodowało, iż ludzie do niego lgnęli jak magnes i myślę , ze to jest głównym atutem Ryśka . Oczywiscie wokal często był porównywany do Niemena. Kiedyś zadałem sobie pytanie i nie umiem na nie odpowiedzieć czy wielkość Riedla nie polegała na tym, że on jednak ćpał i pisał teksty o swoim bólu , cierpieniu i jaka panowała atmosfera wokół niego??.