Dzień chorych psychicznie

14 luty... Dzień psychicznie chorych lub/i* zakochanych. Zwykły dzień jak każdy a jednak coś w nim takiego niezwykłego... Nie wiem czy wiecie że z początku było to święto chorych psychicznie a dopiero później stało się świętem zakochanych. Dziwną sobie datę wybrali Laughing

. Jak dobrze wiemy to właśnie dziś wszyscy dostają świra i lecą z kwiatami, bombonierkami nowymi stringami (Jaca...) do swego jedynego cudu świata. W sumie to nie ma nic złego w tym dniu... i w ogóle jest fajny. Więc jeżeli chcecie sobie ponajeżdżać
to walcie śmiało. Sprecyzuje kierunek bluzgów. Co sądzicie o dniu walentynek?

*w razie stwierdzenia że nie ma różnicy skreślić drugie. Kiedy jest inaczej obowiązuje to drugie.

Dołączył: 04 Mar 2007

Stringi i Jaca? No tak troche nie ten tego Very Happy

O feeeeee

Stringi ? no nieźle... A tak w ogóle to w miłości jest coś z choroby psychicznej:)

Walentynki to fajna inicjatywa. Oczywiście ponarzekać można, że amerykanizacja, że zabija Polskie, rdzenne tradycje, że na siłę i nienaturalne, a ja powiem - NIE! 14 luty to fantastyczna okazja żeby poddać się, udzielającej się wszystkim, radosnej, miłosnej euforii i choć nie jest to "święto" specjalnie głębokie, to jednak bardzo przyjemne - tak dla zakochanych, jak i tych, którzy tego dnia może znajdą swoją drugą połówkę. Choć jest i trzecia grupa - Ci ludzie, mianowicie (do których i ja się zaliczam), którzy walentynki spędzają samotnie - czytaj - NIE w objęciach jakiejś cudownej białogłowej. Można tylko mieć nadzieję, że ten stan rzeczy zmieni się w najbliższym czasie Very Happy

.

A ogółem to walentynkom mówię TAK! Smile

W walentynkach nie chodzi w głównej mierze o to aby dać się ponieść uczucią, wysłaćwalentynkę do ukochanej osoby. To jest tak naprawdę amerykańskie poczucie tego "święta". Walentynki możemy dać komu zechcemy, nie jest to jednoznaczne z wypowiedzeniem słów "kocham cię" bądź wyznaniem swoich uczuć. Nie o to w tym chodzi. Jeżeli czujemy do kogoś sympatie, chcemy komuś życzyć szczęścia, zdrowia. O to wy tym chodzi, a nie same miłosne rozterki i inne głupie bzdury.

Dołączył: 04 Mar 2007

Ale nie zmienia to faktu że miło usłyszeć w ten dzień "Kocham Cię"...

Dołączył: 19 Mar 2007

Wiecie co ja o tym sądzę...miłość trzeba okazywać przez cały rok a nie jeden dzień, bo są walentynki.

to samo mozna powiedziec o o urodzinach, codziennie trzeba komus powtarzac ze sie go kocha/lubi i cieszy ze jest a nie tylko w urodziny. tak na prawde to zal wam tylki sciska ze nie macie dziewczyn i tyle, gdyby ktos z was ja mial (albo tylko dostal tego dnia karteczne) zmienilby zdanie o walentynkach. Wg mnie kazydy dzien jest dobry zeby powiedziec kocham, a walentynki sa ku temu swietna okazja

Dołączył: 19 Mar 2007

Dostałem kilka kartek, ale jakoś nie zachęciło mnie to świętowania tego dnia.
A tak w ogóle żal dupy mi nie ściska że nie mam dziewczyny, bo w każdej chwili mogłbym ją znaleść.

Jasne, znalazłbyś sobie dziewczynę, ale co miałoby to wspólnego z uczuciem? Więc chyba jednak delikatny ścisk w okolicach odbytu, jest wyczuwalny Smile

.

Zgadzam się z Mi - każdy dzień jest dobry do powiedzenia komuś "kocham Cię" i walentynek do tego wcale nie trzeba, co wcale nie zmienia faktu, że święto to jest pełne uroku i w wypowiadaniu tych pięknych słów, bardzo pomaga Smile

.

Ja również nic temu dniu nie zarzucam. Fajnie się tak porozglądać i zobaczyć w około mnóstwo zakochanych. Jasne że lepiej by było w tym momencie być tym krajobrazema ale cóż trzeba trochę poczekać...

Oj Mi aleś ty pewna wszystkiego co napiszesz. Oczywiście żal mi tyłek ściska, nie mogę spać, czuję się niedobrze, ponieważ nie mam dziewczyny. Ale zauważ, że nie każdy jest tak uczuciowy jak Ty albo Jędrek i nie zalży mu na znalezieniu dziewczyny. Nie uganiam się i nie jest mi żal że jej nie mam. To tyle. Co do twojej wypowiedzi to żal.pl

Dołączył: 04 Mar 2007

No tak,Rafał czeka aż jakaś dziewczyna podejdzie do jego komputera,rozwali go II wojnie światowej.Sovel,bracie, życzę Ci żebyś znalazł taką dziewczyne

I drugi debil, który myśli że zależy mi na kompie. Równie dobrze mogę sie bez niego obyć i wcalę nie chcę żeby bylo tak jak mówisz. Nie wiem, ale jakoś się przyjęło, że ja czekam na jakąś dziewczyne. Ale nie umiecie zrozumieć, że gadanie ciągle o nich oraz jak by to było fajnie z dziewczyną jest po prostu niesmaczne. Już mnie to nudzi i te wasze nastawienie do tego. Po prostu jesteście rozrzalonymi nastolatkami, spróbujcie na świat spojrzeć realnie i nie czekać na jakiś cud. Cieszcie sie każdą chwila.