29.06.2007

No przecież nie napisałem że nigdy nie należy żucać kośćmi, według mnie nie wolno tak robić, owszem można czasami przy baardzo poważnych ranach typu zionięcie smoka dla 20 lvl postaci czy dostanie w ryj buzdyganem od orka dla 1 lvl postaci. jednak (przynajmniej dla mnie) fajnie by było gdyby MG decydował o np. jak kolesiowi odetną ręke, MG ocenia na szybko straty i podaje ilość PW które kolesiowi ubyło po takim czymś, a w przypadkach jak powiedziałem krytycznych obliczać za pomocą kości, oczywiście jak gośću straci głowe a nie ręke to nie liczyś żadnych PW ale od razu podawać zgon (nie wiem czy taka zasada gdzieś jest w pordęcznikach ale mam nadzieje że tak bo jak nie to było by kiepsko).

Dołączył: 04 Mar 2007

Dlatego nic takiego nie robimy ,Jędrek regularnie pozbawia nas rąk i innych części ciała .tak ,jest to fajne ale jednak gra bez żadnych rzutów jakoś mi sie nie widzi.

....na prawde nie potrafisz czytać Question

Napisałem że przecież niekiedy Jędrek nimi żuca, przypomnij sobie jakąś sesje a będziesz wiedział że żuca, ale nie zawsze i wszędzie. I znowu się kłucimy nie wiadomo o co i co nie jest na temat (albo jest tylko troche). Napisz lepiej jakie masz pomysły na ulepszenie gry, czy wolisz żeby nic nie zmieniać i po prostu grać cały czas na stałych zasadach typu: "ok, atakujesz, ile masz ataku??".

Jacku gdzieś w podr. MP jest napisane że te zasady są tylko wskazówkami i można je zmieniać. Co tyczy się tych pierścieni które tak sobie przytoczyłeś to w D&D pragnę zauważyć też są ograniczenia (patrz podr. MP).

Dołączył: 04 Mar 2007

Wiem ,znam podręczniki dość dobrze.Ale nie ograniczają tak bardzo gracza jak te wasze zasady.Usuwając bariery tworzycie nowe waszym zdaniem bardziej logiczne.No czy to ma sens ,prosze nie kaleczcie D&D.

Jakie ograniczenia?? O czym ty mówisz? Chodzi ci o te przdm. magiczne? To nie jest główna zasada nam po prostu nie podobały się przebajerowane postacie które są obładowane przedmiotami. Nasz zasady zmniejszają OGRANICZANIE wprowadzone przez D&D. Zasady są dobre dla przygód w lochach. W kampanii o wydarzeniach i tak zawsze decyduje MP, jeżeli chce was zabić to i tak to zrobi jeżeli nie to nie zginiecie. Więc po co ograniczać się kostkami jeżeli i tak MP zmieni to jak mu się nie spodoba.

Według mnie Davis ma racje. Nie będe dalej tego komentował.

Dołączył: 04 Mar 2007

Męczy mnie już te tłumaczenie ,no cóż każdy ma prawo do własnych opinii czyż nie?Tak no i oczywiście zaraz zobacze posty że już mi zabrakło argumentów lub że przekonałem sie do tego .Widze że także ta rozmowa nie ma zbytniego sensu.

Panowie...zapomniałem co było na początku tej gadki...zaraz se przypomne...czy nie chodziło o to czy podoba nam się te ulepszenie czy nie i czy zastosować je w kampanii?? Tak więc ja mówie moje zdanie poraz 2: podoba mi się to, może być, nie mam nic przeciwko, podczas gry zobaczymy czy jest spoko z tym czy lepiej bez tego (a tak poza tym to wczoraj u mnie na działce pyrka prowadził i ani razu nie żucił kością, jaca jakoś się nie żucałeś o to)

Dołączył: 04 Mar 2007

Doskonale wiesz jaki jest Adam ,prawie nie graliśmy ,a dołączając do tego wyczyny Marka nie można za bardzo nazwać tego sensją .Dobrze ,jak myślicie ile by kosztowało stworzenie półplanu??

Dlatego Jacku nikt nie zmusza cię do grania z tym "Patchem". Jest to kolejny szalony pomysł który jak powiedział Tomek trzeba sprawdzić. Muszę jednak zauważyć że od dłuższego czasu zasady i rzuty kostkami były bardzo drobną pomocą. Nie wiem czy tak było u was ale i u nas tak właśnie było. Natomiast co się tyczy przedmiotów to zauważ że Qlink wszystkie przedmioty które na dawał nie tworzył w oparciu o podręcznik. Statek kosmiczny z kulki, pierścień żywiołów (nie ten co w podr.), miecz próżni, panzekleiny, kulka łapania potworów, lustrzana tarcza i wiele innych o których nie wiem bo są wasze.
Czy nie są one ciekawsze niż kolejny miecz +5 prądu który zadaje 1k10 dodatkowych obr.? Nie lepiej gdyby miecz ognia zamiast dodatkowych 1k10 obr. podpalał ofiarę lub wywiera tym podobne efekty.
A co do twojego pięknego stwierdzenia że nawet najlepszego bohatera może zabić byle chłystek to bzdura. Pomyśl czy dałbyś radę pokonać na ringu jakiegoś tam Tigera czy kogoś. Dałbyś radę? Nie dałbyś nawet mając siekierę albo dwa miecze. A teraz wyobraź sobie że ten Tiger stoi na przeciw ciebie, a ty trzymasz załóżmy pistolet. No i kto tu będzie miał szanse? Oczywistym będzie że zręczny elf bez problemu uniknie strzały z kuszy jak ma taką możliwość oraz umiejętności. Można to opisać cyframi systemu ale po co? Są ludzie którym jest to niezbędne ale są też tacy którzy dadzą sobie bez tego radę. A co do D&D to KP i ataki zostawiamy aby pomóc mistrzowi (jeżeli tego będzie chciał).
No to tyle mam nadzieję że nie zapomniałem skończyć jakiejś rozpoczętej myśli. Jeżeli tak będzie to pytać o co mi chodziło.

Nareszcie ktoś powiedział to co próbowałem powiedzieć przez cały czas, ale mój mózg podczas wakacjii niebardzo podpowiada mi jak się wysłowić i o co dokładnie mi chodzi więc ciesze się Dawidzie że nareszcie wiadomo o co mi i Tobie chodzi.

Najlepiej się tłumaczy to na żywo ale to jako tako brzmi.

No na żywo moge się wygadać i powiedzieć wszystko co myśle i co mi się nasunie na myśl w ciągu jednego dnia z kumplami a na forum nawet jakbym chciał to pisze o jednym, nasuwa mi się na myśl drugie i trzecie ale musze pamiętać o pierwszym i zapominam co było trzecie ale za to mam co innego na głowie i innypomysł mi się traci (jak ktoś coś skumał to dobrze)

Skumałem

Tez tak ma to okropne uczucie.