Po co nam to i czym są Rekolekcje?

Godzinne walenie biblią w głowę, 16 mszy, pielgrzymki pokutne z biczowaniem i znowu walenie głową... Czy takie masz wyobrażenia jak słyszysz rekolekcje? Tak? To pora szukać mózgu w lodówce.

Pierw wytłumaczmy sobie czym są rekolekcje. Rekolekcje to "kolonie" organizowane prze kościół. Jest to czas w którym bardzo mocno zbliżamy się do Boga, poznajemy Pismo Święte, uczymy się modlić i poznajemy wspaniałych ludzi. Jakby tego było mało to odpoczywamy! Żadnych głupich udziwnień ani nic robionego na siłę. Nie jest to żadna szkoła przetrwania ani przygotowanie do zakonu. Rekolekcje to najbardziej wyluzowany sposób na wzmocnienie swych relacji z Bogiem na świecie! Uwierzcie że będąc tam raz CHCE nie musi sie wracać! Nie jest to żadna zamknięta sekta ani nic tym stylu. Uwierzcie mi i jeżeli się wahacie czy nie pojechać w przyszłym roku i spróbujcie. Naprawdę warto!

Proszę teraz o zadawanie wszelakich pytań związanych z tym tematem.

Ja jak byłem na rekolekcjach z ministrantów tydzień temu to mi nawet tłumaczyli co oznacza to słowo: "rekolekcje-ponowne spotkanie", zebranie mające na celu tak jak to powiedział Dawid w sposób w pełni wyluzowany pogłębiać nasza więź z Bogiem.

Tomek, trzeba sprostować pewną sprawę. Otóż wasza wycieczka ministrancka... To właśnie była wycieczka Smile

. Rekolekcje mają jasno ustalony plan, nie tylko już dnia, ale całego pobytu. Są "zbudowane" na planie tajemnic różańca, każdy więc dzień to - czasem luźne, czasem mniej - rozważanie jednej dziesiątki. I tak mamy tajemnice radosne, bolesne i chwalebne. W samym dniu jest sporo punktów mających na celu nauczyć nas jak się modlić, zbliżyć do Boga i... Do współuczestników rekolekcji. Tak też jest miejsce na natmiot spotkania, spotkania grupowe, szkołę modlitwy i śpiewu, ale także i na czas wolny, celebrację wspólnoty i posiłki oczywiście Wink

. O rzeczach takich jak poranna i wieczorna modlitwa, a także codzienna Eucharystia nawet nie wspominam Wink

. Mimo iż wygląda powyższy "plan dnia" nieco przerażająco, jest naprawdę przyjemny, a dopasowanie się do niego to kwestia ledwie kilku dni, po których czeka nas już fantastycznie spędzony czas, wśród dziesiątek ludzi nam podobnych, pragnących nauczyć się kochać Boga i z wdzięcznością przyjmować wszystko co nam daje.
Tak więc różnica, między rekolekcjami, a dość luźną wycieczką ministrancką, jest dość spora - a mówię to, żeby zachęcić Cię do wyjazdu na te właśnie, rekolekcyjne ćwiczenia Very Happy

.