MÓJ BIDNY MAŁY TELEFONIK

Wysłany: Sob 20:49, 10 Mar 2007

Chciałam ogłosić ,że aktualnie nie mam telefonu bo go sobie sama zepsułam więc proszę nie pisać i nie dzwonić bo nie mam jak odebrać Razz

Wysłany: Sob 21:11, 10 Mar 2007

haha! a jak go sobie popsulas? :mrgreen:

Wysłany: Nie 10:35, 11 Mar 2007

Normalnie chciałam drzwi otworzyć ,a tu nic szarpię i szarpię i w końcu "z kuksańca" jak zwykle zresztą chciałam drzwi poprznąć tylko zapomniałam ,że telefon włożyłam do płaszcza a nie do kieszeni spodni i pękło. Mogę teraz podziwiać wyjątkowo uroczą gamę kolorystyczną tylko niestety nic pozatym. W poniedziałek mam jechać zobaczyć czy spece od telefonów mogą mnie wybawić ale zobaczymy.

Wysłany: Nie 12:06, 11 Mar 2007

Historia dziwnie znajoma Smile

. Witam cię Sandro, z otwartymi ramionami i uśmiechem na ustach, w "Klubie Ludzi, Którzy Sprawili, Że Nie Mają Sprawnej Komórki" Wink

!

Wysłany: Nie 12:08, 11 Mar 2007

Wiesz co jest najgorsze? że jak ją włączyłam żeby się połudzić ,że się odpali prawidłowo to słyszałam ,że mi sms przyszedł i już go zapewne nigdy nie odczytam nawet nie wiem od kogo - straszne uczucie. A już się zaczynał naprawiać ostatnio i pokazywać kto do mnie dzwoni Sad

.

Wysłany: Nie 13:29, 11 Mar 2007

moze jak specowi od telefonu napodasz usniech no.5 to Ci go doczyta :mrgreen:

Wysłany: Nie 13:30, 11 Mar 2007

A jak coś prywatnego? Razz

Gościu by miał za dużo radości nie ma tak Razz

.
Eh zadzwoniłabym do kumpeli ale cholera nie mogę ( no jak bez ręki się czuję dobrze ,że chociaż net jest).

Wysłany: Nie 13:44, 11 Mar 2007

a myslisz ze on zczai, a jak cos milosnego, to nawet lepiej bo bedzie facet wiedzial ze masz powodzenie ; P Wink

Wysłany: Nie 13:53, 11 Mar 2007

Wątpie czy miłosne , raczej jakieś zwierzenia kumpelek Razz

. A to jak wiadomo ściśle tajne przez poufne ;D

Wysłany: Nie 13:56, 11 Mar 2007

no chyba ze w ten sposob, to rzeczywiscie, ale jesli tak to mozesz przeciez dowiedziec sie tego na zywo i lepiej nawet, bo zaraz to sobie omowicie Wink

Wysłany: Nie 20:04, 11 Mar 2007

Tak,tak...Dać coś dziewczynie do ręki i prosze jakie rzeczy się dzieją...;> (żarcik)

Wysłany: Nie 20:11, 11 Mar 2007

no ale to w kieszeni było Sad

.
i jeszcze jedna nieprzyjemność - koszt naprawy ja muszę pokryć Razz

Wysłany: Nie 20:17, 11 Mar 2007

Trzeba ponosić konsekwencje za swe czyny Sandra ;p...(faak mutuje sie w dorosłego...)

Wysłany: Nie 20:20, 11 Mar 2007

nawet niechcące? Razz

Teraz nad moim zdechłym fonem wisi tylko mały kubuś puchatek i jeszcze chamsko się uśmiecha jakby miał się z czego cieszyć

Wysłany: Nie 20:28, 11 Mar 2007

Hie hie...Wiesz...Dorośli nigdy nie patrzą na okoliczności wypadku,a zwracaja uwage ile ich to kosztuje Razz